Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 21:49, 21 Mar 2012 Temat postu: Nieudana akcja antyterrorystów - Katowice |
|
|
Aby zrozumieć moje wywody radzę przeczytanie info o tym incydencie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeżeli temat nie jest na to forum, to można wykasować. Fakt odbiega trochę od typowo airsoftowych klimatów, ale jak pogaduchy to pogaduchy.
Nie tak dawno(wtorek) panowie z policji popełnili "mały błąd". Ten post nie ma na celu obrażania takich służb jak policja, ale wtorkowa akcja niestety była porażką. Rozumiem, że osiedle jest nowe, informacje mogą być niepewne, ale na litość boską! To co zrobili w pierwszym "pomylonym" mieszkaniu( a było ich dwa) nie ukazuje ich(antyterrorystów) jako profesjonalistów, ale jako niezrównoważonych chłopków... Tak się złożyło, że trochę osób z rodziny pracuje w różnych "operacyjnych". Znam przez to ludzi, którzy są w tej branży. I nijak mi ich porównywać do tych z Katowic. Rozumiem, że są procedury. Facet rzekomo miał posiadać broń, więc tu wskazane było trochę bardziej "delikatne" przywitanie się z nim. Ale to jak potraktowali jego narzeczoną nie godzi się z ich profesją. Sześć razy uderzono jej głową o podłogę. Połamane i powybijane zęby... U jej partnera częściowy paraliż twarzy, brak możliwości ruszania ręką. Po dowiedzeniu się o pomyłce facet nadal skuty i powyginany leży na podłodze pod eskortą jednego antyterrorysty - to jeszcze zrozumiem, procedury. Panowie trafili do podejrzanego dopiero za trzecim razem. Do trzech razy sztuka... Właściciel drugiego mieszkania miał szczęście, ze tylko go skuli. Wiecie co mnie najbardziej boli? Antyterroryści to swego rodzaju elita. Mają godnie reprezentować policję. A w sytuacji gdzie dostrzegli pomyłkę powiedzieli tylko(do dziewczyny) - "Nie płacz. Nic się nie stało." . Co tu dużo gadać. Chyba największa porażka od czasu gdy złamali kręgosłup "podejrzanemu", uwaga, również w omyłkowym szturmie...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 21:51, 21 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Ojciec
Gość
|
Wysłany: Czw 7:19, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Moja rodzina kilka lat temu miała podobną sytuację. Z tym że do domu nie wpadli anty tylko grupa szybkiego reagowania z Wołomina. Wujaszka poturbowali i skuli, ciotkę skuli, dwa psy odstrzelili. Okazało się że zamiast do domu nr 24B wpadli do 24A.
Sprawa w sądzie trwała kilka lat ale wygrali i dostali odszkodowanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
grzesio
Dołączył: 21 Sie 2011
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sopot/mieszka w Warszawie
|
Wysłany: Czw 15:50, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie to jest to raczej wina złego rozpoznania, a nie samych AT. Dostają oni wyraźne polecenie, że np. w tym mieszkaniu jest ktoś tam i może być uzbrojony, więc się z nim nie cackają. Problem wynika z lipnego zaplanowania...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 16:52, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Wiem jak wyglądają nawet te ichniejsze "wewnętrzne procedury". Trzeba wziąć pod uwagę, że wg wywiadu facet mógł mieć broń. W takich przypadkach trzeba go zmiękczyć. Tu z Grześkiem się zgodzę. Mnie najbardziej oburzyło to jak potraktowali tę dziewczynę, o facecie już nie wspominam.
@Ojciec
Wczoraj dowiedziałem się od mamy, że jej kolega miał podobną sytuację. Mieszkali w wynajmowanym mieszkaniu i któregoś ranka atecy zapukali mu do drzwi. Widocznie właściciel trochę nabroił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 17:42, 22 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
we Francji też sprali sprawę...
podobno gość wystrzelał do nich 300 pocisków z ak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
KAsol
Dołączył: 04 Lis 2011
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: w-wa służew
|
Wysłany: Nie 6:25, 25 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
"Police Brutality"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|