Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:18, 12 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
dobra
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 16:27, 12 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 16:26, 12 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Wyobraźmy sobie że jakiś zapaleniec właśnie rozpoczął zabawę z airsoftem. Kupuje sobie jakąś "niby snajpe" która ma 600fps'ów... To się robi niebezpieczne. Według mnie takie osoby powinny polatać najpierw z jakąś słabszą bronią by zobaczyć ja sobie radzą i potem ewentualnie dostałyby pozwolenie na udział w strzeankach z silniejszą bronią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 16:55, 12 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
O, to jest bardzo dobry pomysł. Tak to byle dureń mający dużo kasy na airsoft kupi sobie 600fps i jak sobie przypomni z CS'a, że heady są najskuteczniejsze, może zrobić krzywdę wielu osobą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 18:50, 12 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
jeden head jeden ban na strzelanki na dłuuuuugo i się oduczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:04, 15 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Poza tym elektryk podkręcony do tej mocy albo dużo kosztuje albo krótko żyje. Wiecie, że da radę wystrzelić zamiast bb cały tłok z częścią body??
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 22:06, 15 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 0:48, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
No może nie cały tłok ale przy dobrej zacince, odrobinie 'szczęścia' i talentu strzelca (typu 'trzymam twardo spust gdy replika od 10 sekund wydaje odgłos zarzynanego pawiana) można wystrzelić zmielone zęby tłoka, jeśli przecisną się przez uszczelkę głowicy tłoka, dyszę i komorę HU, oczywiście niszcząc po drodze wymienione części...
PS. Marcin, większej foty na avatar to nie miałeś, c'nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 5:23, 16 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Czepiasz się - i da radę Przy plastikowym body i nędznym gearboksie do taniej chińskiej repliki ktoś wstawił M160 o dziwo zębatki wytrzymały dłużej niż gearboks. Tłok wybił się częściowo w połowie repliki. Może nie wystrzelił ale zostawił widoczną dziurę w body.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 5:27, 16 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kostka
Gość
|
Wysłany: Wto 16:03, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o limity fps, to moje zdanie jest niezmienne;
Każda lekka broń automatyczna - 400fps
Każdy RKM - 450fps
Karabiny wyborowe (lub jak kto woli snajperki) - 450fps dla AEG, 500 dla sprężynowych, 400 dla gazowych.
Pistolety max 300fps, shotguny tak samo.
Jest taka zasada, że od zawsze trwa wyścig między przysłowiowym mieczem a zbroją. Mocniejsza replika = grubsza maska/gogle, grubsza kominiarka. Ale ilość ochraniaczy jakie możemy mieć naraz na twarzy jest stała i przekraczanie tego naturalnego "limitu" może skończyć się niezbyt ciekawie. Byłem świadkiem omdlenia na strzelance, gość założył na siebie dwa sweterki, wełnianą kominiarkę, stalowy hełm i gruby wełniany szalik przy +30 stopniach i w pewnym momencie osunął się jak ścięta kłoda. Na szczęście udało nam się go ocucić i upadajac nie zrobił sobie większej krzywdy ale strachu się najedliśmy przez te kilka minut gdy leżał na wznak.
Dlatego zastanówcie się - Dlaczego czyjeś wygórowane ambicje dot. osiągów mają popsuć zabawe innym, którzy muszą męczyć się w XXX ochraniaczach by nie stracić kawałka zęba ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
TATOS
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 2952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: WARSZAWA-Mokotów
|
Wysłany: Wto 16:24, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
I kto to ma sprawdzać ? czym ? ( do dzisiaj na chronometr wpłynęło oprócz moich 0 zł.) . Owszem przyjdzie czas jak będziemy "wchodzić" do budynku czyli CQB to będzie jeszcze wstawiony jeden próg ale to dopiero za jakiś czas , na razie ochrona . Podnoszenia FPS już nie będzie . Proszę zauważyć że nowy AK CM028 posiada 370 FPS więc nikt nie będzie gwarancji tracił by zejść do np. 350 FPS .
Podstawową sprawą w ASG to zaufanie i zdrowy rozsądek , jeśli każdy będzie przestrzegał zasad :
1. nie strzelamy poniżej 10m
2. nie celujemy w głowę
3. stosujemy ochronę głowy i rąk
to nic nikomu nie grozi , jak EN już napisał groźniejsze jest złamanie lub skręcenie nogi w ferworze walki .
A tak z ciekawości ile osób od momentu zapisania się do grupy zaopatrzyła się w maskę lub siatkę na tryby ??
|
|
Powrót do góry |
|
|
En
Moderator
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 832
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Leszno/Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 16:38, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja kupiłem po tym jak prawie połknąłem kulkę ... Skręcenia, złamania, kleszcze, udar cieplny to nam grozi w pierwszej kolejności przy zachowywaniu się regulaminowym...
Dla bezpieczeństwa najważniejsze jest wzajemne zaufanie i korzystanie z mózgownicy czy po prostu zachowywanie się fair względem innych w pierwszej kolejności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kostka
Gość
|
Wysłany: Wto 17:12, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ale En, łatwiej przestrzelać komuś replikę na chronometrze niż robić mu test IQ Przy strzelankach w tak dużym gronie nie ma opcji by mieć 100% pewność że wszyscy są w miarę odpowiedzialni i rzetelni w stosunku do regulaminu. Muszą być "fizyczne" ścisłe zasady, tylko one coś znaczą.
A zaufanie można mieć do 2, 3, 4, max 5-6 osób. Ale nie do 50 z których połowę pierwszy (i zapewne ostatni) raz widzisz na oczy.
Ja na zaufaniu do większej grupy ludzi się przejechałem, nie popełniajcie tego samego błędu bo mnie to duzo kosztowało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
En
Moderator
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 832
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Leszno/Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 17:29, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Szczerze powiedziawszy mało interesuje mnie czy ktoś jest uczciwy czy jest palantem dla mnie najważniejsze jest żeby samemu być uczciwym. To że inni nie mają honoru i na dodatek i są chyba dumni z tego to ich problem... W pierwszej kolejności nie można mieć nic sobie do zarzucenia, a później dopiero rozmyślać nad innymi. Póki co mam sobie co zarzucać bo np. ostatnio dostałem z dość bliskiej odległości po palcach i niepotrzebnie zapyskowałem, a prawda jest taka, że koleś zachował się profesjonalnie bo celował w korpus, a że dostałem po paluchach co mnie nie okaleczyło w żaden sposób to mogłem się pohamować od uwagi ... było blisko no ale bez jaj krzywda mi się nie stała -.-
|
|
Powrót do góry |
|
|
TATOS
Administrator
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 2952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: WARSZAWA-Mokotów
|
Wysłany: Wto 17:32, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
jak to mówi słusznie szybki - świat zaczynaj zmieniać od siebie
Ostatnio zmieniony przez TATOS dnia Wto 17:32, 17 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 17:42, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Kostka, gadasz w swoim wzniosłym opisie o braterstwie a jednocześnie nie ufasz graczom, z którymi się strzelasz. Airsoft jako taki jest sportem ekstremalnym i każdy gra na własną odpowiedzialność. To, że będziesz miał trzy kominiarki i podwójną machę to twoja sprawa ale ja sobie i Tobie przyrzekam, że w głowę nie strzelam. Kolega przez Ciebie opisany to jakieś potrójne przegięcie - nadmierna ostrożność nie tylko w airsofcie prowadzi do zguby.
Tuningowany karabin to dla mnie nie 'wygórowana ambicja' (co brzmi poniekąd obraźliwie) a spełnienie mojej roli w airsofcie. Chciałem mieć celny elektryczny karabin wyborowy więc odłożyłem pieniążki, szukałem pół roku info ucząc się przez ten czas gry na słabszym karabinku, kupiłem porządną replikę z drugiej ręki i ją spersonalizowałem a do tego dbam o nią jak o własne dziecko. Do tego, sacre bleu, mam łeb na karku i używam go z rozwagą a gracze, których trafiam, nie bluzgają a raczej gratulują celnego oka po grze. Trafienie z 80 metrów pojedynczą kulką jest diablo satysfakcjonujące a ja "tego szukam w airsofcie".
Wybacz, ale 450fps to w przypadku AEG z trybem semi nie karabin wyborowy. Czy na pewno wybrałeś odpowiedni sport, skoro tak bardzo boisz się jego realiów? I czemu nazywasz graczy, którzy skrupulatnie dobierają często markowy sprzęt pod kątem jakości i funkcjonalności choinkami? Czy fakt, że używam dobrej kamizelki skonfigurowanej pod siebie, w której mam wszystko pod ręką i jestem efektywny w trakcie gry i repliki z dobranym pod moje drobne ręce chwytem i wygodną według mnie optyką robi ze mnie choinkę? Czuję trafienia, adrenalinę i wsparcie kumpli z oddziału podczas gry tak samo, jak gracz w dżinsach z magazynkami poupychanymi w kieszeniach czy reklamówce z Tesco.
Nie dajmy się zwariować, airsoft to przede wszystkim hobby i zabawa a świry bez rozsądku są w naturalny sposób ze środowiska usuwane. Stąd też, moim skromnym zdaniem, wyścig zabezpieczeń jest zbędny a wyścig zbrojeń ma swoje duże ograniczenia - przecież nie używamy broni palnej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
En
Moderator
Dołączył: 26 Mar 2011
Posty: 832
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Leszno/Wielkopolska
|
Wysłany: Wto 17:47, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Nie bluzgałem z wyrzutem tylko rzuciłem że mógł po prostu powiedzieć że mnie trafił, a nie od razu strzelać z takiej odległości ((
|
|
Powrót do góry |
|
|
|